Kalendarium rodziny Zachertów
1543-1558 – panująca w Anglii królowa Maria Stuart zwalcza protestantów.
1553-1555 – protestancka rodzina o nazwisku Sackot vel Sacket pochodząca z okręgu miasta Leeds w Anglii, jest prześladowana ze względów religijnych.
1555 – rodzina Sacket (prawdopodobnie za namową Jana Łaskiego) przybywa na kontynent do Marchii Brandenburskiej.
1636+ – po wypowiedzeniu wojny przez elektora Brandenburgii Szwedom (wojna 30-letnia 1618-1648) rodzina pojawia się w Międzyrzeczu. Rodzina szybko zaczęła posługiwać się polsko brzmiącym nazwiskiem – Zachert.
Międzyrzecz do 1793 r. był wraz z powiatem podporządkowany Królestwu Polskiemu. Od II poł. XVI wieku w Międzyrzeczu następuje rozwój rzemiosła tkackiego.
1793 – Międzyrzecz stał się znanym europejskim ośrodkiem produkcji i handlu suknem – 130 sukienników i 111 warsztatów (¼ mieszkańców trudniła się tym zawodem).
1806 – znaczącą rolę odegrał Chrystian Henryk Zachert, kupiec, właściciel składu sukna, członek władz miejskich Międzyrzecza. To on przyjmował Napoleona, kiedy ten wraz z armią wkroczył do miasta, oddając na jego potrzeby cały posiadany zapas sukna.
1815 – Po klęsce Napoleona i po wprowadzeniu zakazu importu sukna do Rosji i Chin nastąpiło załamanie produkcji i sprzedaży sukna. Spowodowało to spadek liczby zawodowo czynnych sukienników. Zostali zmuszeni zmieniającymi się warunkami ekonomicznymi do znalezienia innego terenu działania.
1820 – Znaleźli go, dzięki sprzyjającej polityce gospodarczej władz Królestwa Polskiego na terenie Zgierza.
Rodzina Jana Salomona Zacherta
Według dokumentów Pani Elżbiety najstarszy członek rodu Seidorf Zacher był producentem sukna (tuchmacher) w Rawiczu a jego żoną była Anna Glonowa? Jego syn Gaspar Zacher urodził się w 1730 r. w Rawiczu na farmie swojego ojca producenta sukna. Jego żoną była Anna Kashwina? Mieli syna Salomona Zacherta a także drugiego syna słynnego potem Jana Fryderyka Zacherta (mieszkającego w rezydencji pruskiej). Ojciec Jana Samuela – Salomon Zachert urodził się w 1758 roku w Rawiczu a zmarł w Nakielnicy w 1854 gdzie mieszkał wraz ze swą żoną Anną Krystyną.
Portret Jana Samuela Zacherta z pracowni A. Witkowskiego Warszawa Krakowskie Przedmieście 415.
Najważniejszy dla nas Jan Samuel Zachert urodził się w Rogoźnie Wielkim (Wielkie Księstwo Poznańskie) w 1785 roku a zmarł w Nakielnicy w 1857 roku. Pierwszą jego żoną była prawdopodobnie Luiza z domu Quade, córka fabrykanta i kupca ze Zgierza. Byli majętnymi ludźmi i stać ich było na malowanie portretów przez znanych malarzy.
Portret Luizy malowany przez Franciszka Ksawerego Lampi.
Jan miał z nią syna Karola Ferdynanda w 1809 r. Luiza prawdopodobnie zmarła podczas porodu. Samuel wziął więc ślub rok później z jej siostrą Joanną Karoliną urodzoną w 1790 r. Miał z nią trzech synów i trzy córki.
1820 – Jan Samuel Zachert przyjechał do Zgierza z Warszawy ze swoim ojcem Salomonem Zachertem jako jeden z pierwszych osadników. Bratem Salomona i wujem Jana Samuela był słynny potem Jan Fryderyk Zachert. Jan Samuel Zachert namówił więc prawdopodobnie do przyjazdu także swego wuja Jana Fryderyka, który osiedlił się w Zgierzu później. Jak podaje Andrzej Jezierski w książce „Handel Zagraniczny Królestwa Polskiego 1815-1914” pierwsze mechaniczne przędzalnie wełny powstały w Królestwie Polskim w roku 1820 (sic) w zakładach Zacherta w Zgierzu (Jana Fryderyka jeszcze tu nie było).
Jan Samuel Zachert założył więc pierwsze w Królestwie Polskim mechaniczne przędzalnie wełny!
Według danych niemieckich pierwszego wpisu w księdze Zgromadzenia Sukienników Miasta Zgierza z dnia 1 lipca 1821 dokonuje starszy cechu sukienników Jan Samuel Zachert. Jak widać już w następnym roku jest on starszym mistrzem, który przyjmuje do cechu zgierskiego młodych mistrzów z Ozorkowa. W dokumencie tym wymienieni są także przyjęci jako przedsiębiorcy Johann i Gottfryd Quade. Z tej rodziny pochodziła pierwsza żona Jana Luiza a potem druga Joanna Karolina.
Jan Samuel Zachert położył olbrzymie zasługi dla rozwoju przemysłu sukienniczego tego miasta. Miał poważny udział w przygotowaniu w 1821 roku tzw. Umowy zgierskiej, która stanowiła prawa i obowiązki osiedlania się na terenie miasta zagranicznych sukienników. Umowa była przygotowana po konsultacjach z przedstawicielami Królestwa Polskiego Stanisławem Staszicem i Ksawerym Druckim-Lubeckim, według których w Zgierzu były korzystne warunki dla rozwoju przemysłu sukienniczego. Jako główni akcjonariusze tej umowy między wojewodą polskim a niemieckimi przemysłowcami wymienieni są w kolejności Zachert, Saenger, Teske i Wiertel. Na mocy tej umowy Jan Samuel Zachert rozwinął tkacką potęgę wybudował i uruchomił manufakturę. Był założycielem i starszym cechu rzemieślników oraz radnym miasta Zgierza.
1827 – Jan Samuel wybudował kamienicę przy Placu Kilińskiego 1 u zbiegu z ulicą Długą. Wyróżnia się charakterystycznym trójspadowym dachem. Kamienicę zbudowano według projektu zatwierdzonego dla Jana Samuela Zacherta w Zgierzu. Budynek od strony ulicy Długiej połączony jest z oficyną, która została zbudowana jako pierwsza. Dachy pierwotnie pokryte były dachówką karpiówką. Wewnątrz budynku zachowały się oryginalne schody.
Obydwaj Zachertowie spełniali potem bardzo pożyteczną misję, gdyż działali jak emisariusze, zachęcając kolejnych fabrykantów do osadzania się w Zgierzu. Za te zasługi Jan Fryderyk Zachert otrzymał w 1834 roku odznaczenie kawalera orderu św. Stanisława IV klasy. Rozbudowuje największe przedsiębiorstwo włókiennicze a do pomocy sprowadza w 1825 r. swojego bratanka Wilhelma Fryderyka Zacherta. Wilhelm jeszcze bardziej rozwinął fabryki wuja, ale po wprowadzeniu bariery celnej na granicy z Rosją w 1833 r. przedsiębiorstwo zaczęło upadać. Wilhelm przeniósł więc swoje przedsiębiorstwo za granicę do Supraśla za sumę 300 tys. rb. Za zasługi na polu uprzemysłowienia kraju otrzymał szlachectwo dziedziczne Królestwa Polskiego z herbem o nazwie Rudnicki. Wiekowy już Jan Fryderyk przeniósł się do swojego syna do Kromołowa k/Zawiercia, gdzie zmarł w 1847 roku.
Ciekawe, że autorzy historii Zgierza opisują całe książki o Janie Fryderyku i Wilhelmie Fryderyku a o pierwszym z nich Janie Salomonie nie wspominają.
1828 – Olbrzymie dochody manufaktury zgierskiej skłoniły Jana Samuela Zacherta do kupna majątku o powierzchni 1000 ha z wsiami (Nakielnica, Karolew, Brużyczka).
1830 – Po powstaniu listopadowym, przeniósł się do zakupionego wcześniej majątku Nakielnica, gdzie wybudował istniejący do dzisiaj dwór. Nadal jednak pozostał właścicielem fabryki i nieruchomości w Zgierzu.
1837 – Po upadku zakładów Zachertów w Zgierzu Jan Samuel przeniósł się na stałe jako dziedzic do majątku w Nakielnicy i mieszkał tu ze swoim ojcem, matką i rodziną. Rodzina Zachertów zyskuje duże poważanie w całym kraju. Jego syn (z drugiej żony) Jan Samuel jr. urodzony w 1816 r. żeni się w 1845 r. z Joanną Pauliną Emilią Lust (1817-1857). Jest to awans społeczny rodziny ponieważ ojcem jego żony jest ważny urzędnik Królestwa Polskiego z Warszawy
1857 – Po śmierci twórcy Nakielnicy jego posiadłość przejmuje najstarszy syn Jan Samuel Zachert jr. Już w 1861 roku figuruje na liście członków Zgierskiego Oddziału Towarzystwa Rolniczego jako właściciel Nakielnicy. Widać wyraźną ekspansję rodziny Zachertów na sąsiednie tereny i tak n.p. brat Wilhelm Edward jest posiadaczem majątku Golice. Zachował się dokument kupna przez Jana Samuela tego majątku z pałacem w Golicach od swego brata za sumę 64 tys. rb.
1867 – Do zakupionego przez ojca pałacu w Golicach w wieku 20 lat przeprowadza się jego najstarszy syn – Jan Karol Leon Zachert.
Jan Karol Zachert i Anna Elwira z d. Hummel
Pradziadek Pani Eli – Jan Karol Leon Zachert (1847-1919) żeni się w 1872 r. z Anną Ewirą Walerią z domu Hummel i zamieszkują w pięknym pałacu w Golicach. W 1887 r., kiedy ojciec prawdopodobnie nie może już dalej prowadzić wielkiego przecież majątku, Jan Karol czym prędzej wraca z rodziną do Nakielnicy.
Jan Karol Leon po śmierci ojca oddaje z kolei Golice w rozliczeniu swojemu bratu Alfredowi Ludwikowi Zachertowi. Brat urodzony w 1848 r. zamieszkuje w Golicach ze swą żoną Wandą Weil. Ich ślub odbył się w słynnej Gajówce Weilów w 1874 roku.
Obecny wygląd pałacu w Golicach odrestaurowanego w 2020 r. przez małżeństwo lekarzy z Łodzi.
W XIX w. właścicielami Golic byli Berendzowie. Po nich na krótko dobra przechodzą w ręce rodziny Basińskich i Wilhelma Edwarda Zacherta. Ten ostatni sprzedał majątek swemu bratu Samuelowi. Dziedzicem zostaje następnie Alfred Ludwik Zachert. W 1890 roku na licytacji kupił Golice Stanisław Ludwik Wehr.
Rysunek pastelami „Pałac w Golicach” wykonany przez prababcię Pani Eli Annę Elwirę Walerię Zachert.
Pani Elżbieta przy tej okazji snuje o tych czasach swoje opowieści. Jej pradziadek Jan Karol jechał kiedyś zimą w nocy saniami z Golic do Zgierza. Miał tylko jedną strzelbę a opadło go stado wilków. Pewno by nie przeżył, ale uratowali go okoliczni chłopi: ojciec z synami (Pani Ela mówi że to „tutejsi Kiemlicze”). Jan Karol Leon ofiarował im w podzięce pewną posiadłość, którą Pani Ela jeszcze czasami odwiedza.
Druga opowieść dotyczy opuszczania w pośpiechu pałacu w Golicach, który jeszcze naprędce na kolanach postanowiła namalować jej prababcia Anna Elwira. Ten rysunek i inny wspaniały obraz na ścianie we dworze świadczą o jej niepospolitych zdolnościach plastycznych.
Rysunek węglem Anny Elwiry Walerii Zachert.
1879 – Pradziadkowie dochowują się siedmioro dzieci, pięcioro urodziło się jeszcze w Golicach a dwoje już w Nakielnicy.
Pani Elżbieta przechowuje o rodzeństwie swojego dziadka bogaty zbiór fotografii. Pięknie wyglądają bracia i siostry na artystycznych zdjęciach wykonanych przez najlepsze zakłady fotograficzne w Łodzi i w Warszawie. Prześledźmy też ich losy na zachowanych ilustracjach.
Franciszek Jan 12/4/1873
Maria Emilia 24/1/1875
Jan Józef 18/3/1876
Alfred Manuel 18/9/1877
LEON KAROL ZACHERT 5/2/1879
Artur Stefan 31/1/1882
Helena Emma Maria 1897 zmarła w Gdyni w 1968
Rodzeństwo dziadka Leona na schodach do ogrodu z tyłu pałacu w Nakielnicy 1895 r.
Najmłodszy Artur z prawej u góry wcielony do armii rosyjskiej zginął od kuli dum-dum w czasie I w.ś. Dostał w brzuch i umierał w niesamowitych męczarniach, został na kresach pochowany. Po wojnie siostra Maria pojechała na grób, ale nie dało się ekshumować zwłok.
Jan Zachert mieszkał w Warszawie przy ulicy Barskiej 5 i zmarł tam w 1951 r.
Franciszek w meloniku, Jan, Artur i Alfred. Po prawo dziadek Leon w carskim urzędniczym mundurze. Siedzą żona Franciszka Wanda (Wala) z.d. Weil i siostra Maria Emilia.
Dziadek Leon po ukończeniu studiów prawniczych dostał nakaz pracy w Rosji. Wyjechał do Azerbejdżanu i tam na spotkaniach palestry poznał Lubow Bażanow, z którą się ożenił. Lubow była wdową i miała córkę Mirosławę. Mieszkali w Symferopolu i tam urodziła im się w 1918 r. córka Helena Maria – matka Pani Elżbiety. Symferopol to stolica Krymu, w której mieszkało wtedy około 1,5 tys. Polaków. Najstarszy brat dziadka Franciszek zrobił największą karierę i został dyrektorem Wołżsko-Kamskiego Banku Handlowego w Kijowie. Żeni się (jak mówi Pani Ela) z przepiękną Wandą Anielą z domu Weil i ma dwie córki Elwirę i Halinę i syna Leona.
Zdjęcie z wakacji Franciszka z żoną córką Elwirą i z synem Leonem.
Rodzina Franciszka: siostra Helena; żona Wanda; syn Leon; córka Elwira i Franciszek Zachert
Po odzyskaniu niepodległości Leon z rodziną przyprowadził się do Nakielnicy. Po śmierci pradziadka w 1919 r. w szpitalu Bethleem w Łodzi majątkiem o powierzchni 1000 ha zarządzają jego dwaj synowie Alfred i Leon. Alfred Manuel urodzony w 1877 r. ożenił się z Heleną Marią z domu Krempin i zajmuje się majątkiem. Wiodącą produkcją gospodarstwa była hodowla krów mlecznych i zarodowych. Hodowano tu 60 krów czarno-białych. Nakielnickie mleko piły łódzkie niemowlaki, których matki nie mogły karmić, dostarczane było przez Towarzystwo Kropla Mleka. Poza hodowlą prowadzone było gospodarstwo rolne, ogrodnicze, sadownicze, leśne, co dawało możność dostosowania się do koniunktury rynku i uniknięcia zadłużenia majątku. Gospodarstwem ogrodniczym i sadowniczym, które dawały duże dochody a także okolicznym parkiem zajmował się dziadek Pani Elżbiety – Leon Karol Zachert.
Helena Maria Krempin żona Alfreda; Wanda Weil żona Franciszka i jej córka Elwira; x ; dziadek Leon; Helena Emma; siedzi babcia Lubow Bażanów i jej córka Mirka; Alfred; Maria Emilia; a niżej siostra Elwiry Halina i mama Pani Elżbiety Helena Maria Zachert mająca około 5 lat a więc jest to rok 1923 r.
Do rodowego dworu w Nakielnicy prowadzonego przez Alfreda i Leona przyjeżdżała w częste odwiedziny cała rodzina. Leon jako prawnik posiadający szerokie koneksje w rodzinach fabrykanckich podejmował także działalność przemysłową. Rodzina Zachertów posiadała udziały w zgierskich fabrykach i była zapraszana do Zarządu firm. W 1926 r. Leon Zachert wchodził w skład Zarządu Tow. Akc. Manufaktury Bawełnianej Lorentz i Krusche w Zgierzu.
Majątek Nakielnica – 300 ha ziemi ornej i 700 ha lasów – rozdzielono już przed wojną pomiędzy całe rodzeństwo. W czasie wojny sędzia Leon Zachert podpisał volkslistę, aby uchronić przed represjami resztę rodziny, która uważała się za Polaków. Wiele produktów folwarku trafiało do AK-owskiej partyzantki.
W czasie wojny matka Pani Elżbiety chodziła na kuplety plastyczne a ten portret namalował prowadzący jej zajęcia.
Niestety tuż po wojnie w 1945 r. tawariszcz kamandir chciał zaciągnąć matkę Pani Eli do sypialni we dworze a jak uciekała strzelił do niej z pistoletu. Cudem przeżyła schowana przez gosposię w skrzyni na węgiel. Potem komuniści kazali wynosić się obszarnikom z dnia na dzień. Wyprowadzili się do stryja leśniczego, do należącego do nich majątku Leonów. Babcia rodowita Rosjanka była wzywana na ciągłe przesłuchania a dwór władza sukcesywnie okradała.
Na dziadku Leonie władza ludowa chciała wymusić zrzeczenie się folwarku a ponieważ mówił, że na to potrzebna jest zgoda rodzeństwa zamknięto go do obozu pracy przymusowej na bagnach w Rąbieniu koło Aleksandrowa Łódzkiego. Zmuszano go do ciężkiej pracy przy melioracji a gdy nie dawał rady komuniści dobili go widłami.
Nakielnica to dla Pani Elżbiety miejsce magiczne, raj dziecinnych lat. Tutaj się wychowywała do 1945 roku, tutaj zaszczepiono jej miłość do ojczyzny, tradycji narodowych i dumę z bycia Polakiem. Niestety czasy powojenne były dla rodziny Zachertów niełaskawe. W 1945 roku zostali „wyrzuceni” z własnego majątku z godziny na godzinę. Tak pani Ela utraciła swój raj, swoje ukochane miejsce na ziemi. Matka wyjechała z córką do Łodzi ale nikt obszarnikom nie chciał dać schronienia. Pani Ela kończyła Liceum wieczorowe i tutaj spotkała kolegę ze szkoły podstawowej o nazwisku Kimbar, za którego czym prędzej wyszła za mąż. Kiedy rodzina przeniosła się do Wrocławia ukończyła geografię ekonomiczną rolnictwa na Uniwersytecie Wrocławskim i urodziła troje dzieci. Matka Helena Maria Ruprecht (II v. Demel) zamieszkała na ulicy Ślicznej 45. Z kolei babcia Lubow Zachert z.d. Bażanow, która zmarła w 1978 r. mieszkała we Wrocławiu przy Prądzyńskiego 33.
Pani Ela dorosłe życie związała z regionem łódzkim. Była urzędniczką, nauczycielką a najdłużej rolniczką, gdy prowadziła 5 ha gospodarstwo w Brzezinach. Cały czas tęskniła za swoim rajem utraconym i kiedy tylko nadarzyła się możliwość, odkupiła rodzinny majątek od Agencji Rolnej Skarbu Państwa. Trudne jest dla emerytowanej nauczycielki przywracanie przydatności do funkcjonowania temu obiektowi. Po wykupieniu dworu mieszkały tu jeszcze cztery rodziny byłych pracowników PGR-u, którzy nie przyjęli lokali proponowanych przez agencję.
Elżbieta Pułaczewska odzyskała utracony raj. Wpis do rejestru zabytków ogranicza możliwości swobodnego dobierania wykonawców czy samodzielnego podejmowania najprostszych decyzji, dotyczących choćby wycinki drzew. Mimo wszystko starała się przywrócić Nakielnicy dawną świetność, a przede wszystkim ożywić stare mury różnego rodzaju aktywnością. Około 2000 r. działało tu gospodarstwo agroturystyczne.
W parku podworskim odbyło się wiele harcerskich zlotów, biwaków, spotkań. Otwarta na współpracę właścicielka udostępniała park (a jak trzeba, również pomieszczenia dworu) Partnerstwu na Rzecz Aleksandrowa Łódzkiego. Od 2012 roku razem organizowali imprezy pielęgnujące i popularyzujące polskie zwyczaje i tradycje ludowe, takie jak Święto Kupały czy Święto Pieczonego Ziemniaka. Odbył się tu też plener malarski, w którym wzięli udział artyści z gminy Aleksandrów Łódzki.
Neoklasyczny, pochodzący z ok. 1840 roku, dwór Zachertów w Nakielnicy to jeden z cenniejszych zabytków w naszym regionie. Pani Pułaczewska jest niewyczerpanym źródłem informacji o zapomnianych zwyczajach i tradycjach, na stałe wpisanych do dziedzictwa kulturowego naszego kraju. Chętnie dzieli się swoją bogatą historyczną i etnograficzną wiedzą, chętnie też opowiada o dziejach dworu i rodzinie Zachertów.
Córką Franciszka – brata dziadka Leona – była wspaniała łódzka rzeźbiarka Elwira Mazurczykowa. Do dziś podziwiamy jej ulubione łódzkie rzeźby Tuwima, Moniuszki a przede wszystkim postać Tadeusza Kościuszki na Placu Wolności. Materiały zebrane od Pani Elżbiety wystarczą na następny wpis.