Notgeld – 5 rubli wydany w Łodzi

Uzupełniając wiadomości o I wś w Łodzi prezentuję ciekawostki ze swoich zbiorów.

Notgeld – 5 rubli wydany w Łodzi 13 marca 1915

Podczas wojny cenny metal jest potrzebny do produkcji broni lub na jej sfinansowanie. Ludzie zachowują się podobnie jak rządy państw chowając kruszec na tak zwaną „czarną godzinę”. Taka sytuacja miała miejsce w Niemczech podczas I wś. Niemcy szybko jednak znaleźli rozwiązanie. Trzy dni po wybuchu wojny, lokalny browar w Bremie wydał pierwsze bony, które miały zastąpić szybko znikające z obiegu monety. Za śladami tego browaru poszły niezliczone firmy, miasta i powiaty. Tak narodził się Notgeld – niemiecka nazwa pieniądza zastępczego, emitowanego najczęściej na początku XX w. Pieniądz ten był emitowany przez prywatne banki, przedsiębiorstwa, gminy, czy też kopalnie. Notgeld najczęściej przyjmował formę banknotu. W latach 1914-1923 emisje pieniądza zastępczego były w Europie zjawiskiem powszechnym. Zawirowania wojenne spowodowały powstanie waluty zastępczej w każdym z krajów europejskich z wyjątkiem Wielkiej Brytanii. Prym w produkcji notgeldów wiodły Niemcy i Austria.

Tak było i w Łodzi.

Do funkcjonowania handlu i jakichkolwiek operacji w mieście potrzebne są pieniądze. Ale pieniądze są jak myszy – przy najmniejszym hałasie znikają. Pieniądze, zarówno monety jak i banknoty pod wpływem zbliżającej się nawałnicy wojennej zniknęły. Bez pieniędzy niemożliwa byłaby żadna operacja handlowa a życie gospodarcze by zamarło. Oczywiście pojawiło się od razu wielu fałszerzy, np. w Pabianicach aresztowano 17 osób wykonujących imitacje papierowych pieniędzy. Szczytem był znaleziony w Łodzi banknot 50 marek malowany ręcznie.

W Łodzi wprowadzono bony na  posiedzeniu Komitetu Reprezentantów Zgromadzenia Kupców m. Łodzi łącznie z Łódzkim Komitetem Giełdowym bardzo szybko,  już tydzień po Bremie (7 sierpnia 1914 r). Jeszcze raz dowiadujemy się jak znakomici i przewidujący ludzie stanowili elitę naszego miasta. Społeczeństwo przedwojenne miało ograniczone zaufanie do bonów ale do zwiększenia zaufania przyczyniły się wydrukowane na nich podpisy najbardziej popularnych przemysłowców łódzkich. Szczególną wartość miał podpis szanowanego powszechnie Karola Wilhelma von Scheiblera. Bony łódzkie różniły się od innych tego rodzaju surogatów pieniężnych tym, że miały realny podkład.

Przy wypuszczaniu bonów niezwykłe zasługi położył dr Józef Konic.

Protokół posiedzenia Komitetu Reprezentantów Zgromadzenia Kupców m. Łodzi łącznie z Łódzkim Komitetem Giełdowym z dnia 7 sierpnia 1914 r.:

Dla usunięcia braku znaków wymiennych, jaki się wytworzył wskutek zamknięcia Banku Państwa i wywiezienia zdeponowanych w nim funduszów, Komitet Reprezentantów i Komitet Giełdowy zaakceptowały następujący wniosek i upoważniły Urząd Starszych i Komitet Giełdowy do emisji bonów do sumy 1 miliona rubli dla potrzeb przemysłowców i kupców. Wskazane instytucje będą wydawały pod zastaw różnych wartości, jako to papierów publicznych, przekazów i t. p., specjalne bony po 20 kop., 50 kop., i 1 rub., płatne w 3 miesiące po podpisaniu traktatu pokojowego. Zastawiane wartości będą przechowywane w Banku Handlowym w Łodzi i w Banku Kupieckim Łódzkim, natomiast te banki zaświadczą na bonach, że przyjęte w zastaw wartości są u nich przechowywane. Poczem zaaprobowano całkowicie projekt formy zobowiązań, bonów i korespondencji z bankami. Jednocześnie Komitet Reprezentantów i Komitet Giełdowy upoważniły do podpisania bonów dr. Józefa Konica, Maksa Kernbauma, Edwarda Heimana, K. W. Scheiblera, Stanisława Silbersteina, Roberta Geyera, dr. Alfreda Biedermanna i Karola Eiserta. Nadto upoważniono pp. dr. A. Biedermanna i K. Eiserta do zawiadomienia o powyższem wyższych władz. Do Komisji Taksacyjnej postanowiono zaprosić, oprócz wyżej wymienionych osób, pp. Ryszarda Steinerta     i Oskara Kindlera, jak również prosić przedstawicieli banków o udzielanie swej pomocy przy taksacji.  Oryginał znajduje się w aktach Zgromadzenia Kupców m. Łodzi.

Tekst na polskiej stronie:

Niżej wymienione instytucje wypłacą okazicielowi w swoich kasach 5 rubli w trzy miesiące po podpisaniu traktatu pokojowego. Bony są zabezpieczone co najmniej w dwójnasób wartościami, złożonymi w bankach.

Urząd Starszych Zgromadzenia Kupców m. Łodzi (podpisy drukowane): St. Silberstein, K. Eisert, E. Heiman, (podpis pisany) K. W. Scheibler

Komitet Giełdowy Łódzki: (podpisy drukowane)  R. Geyer, dr. A. Biedermann M. Kernbaum (podpis pisany) dr. J. Konic

Zaświadczamy, że powyżej wymienione zabezpieczenia są u nas przechowywane.

Bank Handlowy w Łodzi:  Petters, I. Zand

Bank Kupiecki Łódzki: E. Wever, Z. Kon

Emisja bonów 5-rublowych uchwalona została na zebraniu Urzędu Starszych Zgromadzenia Kupców i Komitetu Giełdowego d. 13 marca 1915 r.

Zebranie odbyło się z udziałem zaproszonych przedstawicieli banków łódzkich i delegatów Głównego Komitetu Obywatelskiego. Delegaci G.K.O. przedstawili stan finansowy miasta i preliminarz budżetowy na okres półroczny od marca do sierpnia włącznie, przewidujący wydatki w ogólnej sumie 5 milionów rubli.

Dla pokrycia tej sumy uznano za niezbędne zaciągnięcie przymusowej pożyczki miejskiej; zabezpieczonej całym majątkiem miasta, jak gruntami miejskimi, placami, dochodami z koncesji elektrowni, gazowni, tramwajów, rzeźni, i gwarancjami poważniejszych przemysłowców, kupców oraz obywateli miasta.

Awers banknotu drukowany w języku polskim, rewers w języku rosyjskim.

Na rewersie podpis K.W. Scheiblera jest drukowany a St. Silbersteina pisany oraz J. Konica drukowany a Roberta Geyera pisany.

WIELKA KWESTA – RATUJCIE DZIECI

Pamiątka Wielkiej Kwesty Ogólnonarodowej 11/18 czerwca 1916 r. Ratujcie Dzieci – Wydawnictwo Łódzkiej Okręgowej Rady Opiekuńczej, Zakład Graficzny Z. Terakowski, Łódź

Sto lat temu łodzianie zorganizowali akcję, która pomimo niesamowicie ciężkich warunków wojennych rozmachem dorównywała dzisiejszej Wielkiej Orkiestrze Świątecznej Pomocy. Tak jak i dzisiaj akcja ta skierowana była do najmłodszych, bezsilnych mieszkańców naszego miasta. Wielka Ogólnokrajowa Kwesta „Ratujcie dzieci” to zbiórka pieniężna na okupowanych przez Niemcy terenach Królestwa Polskiego  podczas trwania I wś w latach 1916-1917. Kierowała akcją Rada Główna Opiekuńcza i poprzez zbiórkę pozyskiwała środki finansowe na pomoc dzieciom, które w tym czasie żyły na granicy ubóstwa. Przesłanie było proste:

Ratujcie dzieci – wśród których krwawe lata wojny szerzą niesłychane spustoszenie; nie możemy załamywać rąk, trzeba podjąć najwyższy wysiłek i znaleźć środki ratunku, bo bronimy naszej przyszłości!

Do propagowania idei przyłączały się znane osobistości, jak chociażby Władysław Reymont.

Dochód z kwesty na ziemi łódzkiej wyniósł 1916 roku 118 286 rubli (i niewiele mniej w roku następnym). Zebrane fundusze Rada  przekazywała wybranym instytucjom i org. charytatywnym – ochronkom, przytułkom, czy tanim kuchniom dla dzieci. Dzięki zebranym środkom finansowym zdołano udzielić pomocy około 125 000 dzieci. Przewodniczącym Rady Opiekuńczej został Leon Grohman. Przejęła ona zadania rozwiązanego rok wcześniej Komitetu Niesienia Pomocy Biednym. Jesienią 1916 r. czynnych było w Łodzi 100 kuchni robotniczych. Wydawały one około 80 tys. obiadów dziennie.

Mieszkańcy Łodzi i okolic mogli w zamian za datki

– obejrzeć przedstawienie „Pan Jowialski” w reż. Janusza Orlińskiego na deskach Teatru Polskiego,

– wysłuchać koncertów w wykonaniu czołowych łódzkich chórów,

– brać udział w odczytach naukowych miejscowych stowarzyszeń,

– wysłuchać ciekawymi prelekcji wraz ze zwiedzaniem Muzeum Nauki i Sztuki,

– brać udział w zabawach i zawodach sportowych w Parku Helenowskim,

– uzyskać rabaty w wybranych sklepach,

– podziwiać wystawę łódzkiego fotografa Michała Daszewskiego – (W zasobach Muzeum Włókiennictwa znajduje się szczególnie cenny album „Wystawa sztuk pięknych na dochód Wielkiej Kwesty Ogólnokrajowej „Ratujcie Dzieci” z 1916 r., z fotografiami autorstwa inż. Michała Daszewskiego).

Jedną z ważniejszych imprez, zorganizowanych w ramach kwesty, była wystawa dzieł sztuki w pałacu Heinzlów przy ul. Piotrkowskiej 104. Wystawione obrazy wypożyczyli miejscowi kolekcjonerzy a były to dzieła J. Malczewskiego, Juliana Fałata, Augustina Ribote, Maurycego Trębacza i Leopolda Pilichowskiego

a w roku 1917 prace Marcello Bacciarellego, ornaty z XIV wieku, kolekcje porcelany i prace młodych łódzkich twórców. Osoby zwiedzające wystawę brały udział w losowaniu kilku dzieł n.p. szkicu Jana Matejki. Wystawa była też wydarzeniem towarzyskim, bo ekspozycją opiekowały się najbardziej znane łodzianki, żony tutejszych przemysłowców.

Do melodii „Prząśniczki” powstał wspaniały wierszyk jak najbardziej aktualny w dzisiejszych czasach.

Kwesta

Ze skarbonkami chodzą jak anioł dzieweczki,

I kwestują sobie na biedne dziateczki.

Żwawo idzie kwesta, skarbonka aż drży.

Niech w uśmiech pogodny zamienią się łzy!

(…) Do chmurnego pana zbliża się dziewczyna,

Lecz się „obywatel” wykręcać zaczyna…

Prysła wnet wesołość, niby wątła nić.

Dziewczę idzie dalej, wstydź się, panie wstydź.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *